niedziela, 2 listopada 2014

Od Nowa...

  Cześć, to znów ja.

Myślę o założeniu watahy od nowa, i powstaniu jakiejś nowej, w tej kwestii zapytam się jeszcze Mai666666, co ona o tym myśli.

Przepraszam ale pogubiłam się w tym wszystkim, dla mnie tu jest zbyt duży bałagan.
Obok jest ankieta ---->

Jeszcze raz przepraszam

~Vega

piątek, 31 października 2014

Od Airi C.D Black'a

    -Weź bardziej pozytywnie spojrzyj na świat. Bo to co ty robisz to szczyt wszystkiego. Sam sobie znajdź tą świątynie.Mojej pomocy nie potrzebujesz. -Odpowiedziałam.
 -Sam ją znajdę! - Krzykną.
 -Dobra, to już mogę już pójść. -Powiedziałam, i odeszłam żwawym krokiem. Po chwili usłyszałam wrzask. Zawróciłam, i pobiegłam w stronę Black'a. Jak dotarłam, miał łapę całą w krwi i dwie pumy go atakowały. Postanowiłam mu pomóc. Skoczyłam, i zaczęłam krążyć wokół jednej z pum by mnie zauważyła. Gdy tak się stało, skoczyła na mnie a ja zrobiłam unik a ona wpadła w ciernie. W pewnym momencie zza krzaków wyszła Vega.
 -No nareszcie! -Krzyknął Black. Ona zareagowała i szybko odepchnęła pumę w stronę wielkiego głazu.
 -Nic wam nie jest? -Spytała.
 -Jest ok. -Odpowiedziałam. -Black, ty jak się czujesz?


[Black?]

wtorek, 28 października 2014

Od Black'a-cd Airi


Nie odpowiedziałem tylko pędziłem dalej.  Po chwili wzbiłem się w powietrze i wzrokiem szukałem świątyni...Musiałem to sprawdzić, po prostu musiałem...
-Czekaj!-usłyszałem z dołu drącą się waderę.-To ukryta świątynia! Z góry jej nie znajdziesz!
Szybko wylądowałem na ziemi.
-Gdzie jest ta świątynia?
-No tutaj..zaprowadzę cię...
-No to się pośpiesz-wszedłem jej w słowo.
Airi prowadziła mnie słabo widoczną drogą a ja co chwilę poganiałem ją. Chciałem jak najszybciej trafić do świątyni i sprawdzić coś, co być może całkiem odmieni mój los.
-Dlaczego ci aż tak na tym zależy?-spytała niespodziewanie moja przewodniczka.
-Nie ważne...-nie chciałem teraz o tym mówić.
-Ważne, ciągle jakoś dziwnie się zachowujesz, poganiasz mnie i chcesz dostać się do świątyni o której nigdy pewnie nie słyszałeś. O co chodzi?-zniecierpliwiła się.
-Jak dojdziemy to się dowiesz!- wydarłem się.
-Nie-Airi stanęła.-Albo mi powiesz teraz albo cię nie zaprowadzę. Wybieraj.
-Dojdę tam sam-zacząłem ale wadera weszła mi w słowo.
-Nie dojdziesz, sama znalazłam ją wiele się trudząc więc ty pewnie nie dasz rady.
-Dam! Mogłabyś mnie łaskawie przepuścić?-miałem już dość tej rozmowy.
-Nie.- nie miała zamiaru odpuścić.
-Powiem ci jak dojdziemy bo nie będzie to miało większego sensu-próbowałem negocjować.
-Nie musi mieć sensu.
Westchnąłem.
-Nie wiem czy mogę ci ufać-mruknąłem.-Nikomu już nie mogę ufać.
<Airi?>

piątek, 24 października 2014

Wielce Ważne Przemówienie Vegi xD

    Cześć, to ja i chciałam was poinformować, żebyście pisali opowiadania do James'a (Maja666666 na howrse). Mnie nie będzie przez tydzień z powodu nauki.


~~Pozdrawiam, Vega

Od Christiny C.D Leyla

     - Ok. To co teraz możemy zrobić? - Zapytałam siostrę.
 - Nie wiem, to może np. coś zjemy?
 - Nie mam na to ochoty, inne propozycje?
 - To może potrenujemy?
 - Odpada, kości mnie coś od rana bolą.
 - To się nudź. - Odpowiedziała i poszła.
 - Skoro nie chce nic ze mną robić to nie. - Mruknęłam pod nosem i poszłam w kierunku Domu Sarash. Jak już tam dotarłam, widziałam jak coś robi, jakąś maść czy cuś.
 - Cześć! - Krzyknęłam.
 - Chris! Tak dawno cię nie widziałam, jakie masz teraz stanowisko? - Spytała.
 - Mag. - Odpowiedziałam. W pewnym momencie do nas zawitała Leyla.
 - A co ty tutaj robisz? - Spytałam.


(Leyla?)

Od Airi C.D Blacka'a

   - Sugerujesz coś? - Spytałam.
 - Nie, tylko się pytam. - Odpowiedział.
 - Mam nadzieję. Jest jeszcze jedna świątynia.  - Przewróciłam oczami.
 - A gdzie? - Odwrócił się głową do mnie.
 -  No, to jest trochę niebezpieczne.
 - Ale gdzie to jest.
 - Gdzieś tam. - Wskazałam basiorowi łapą drogę, a on ruszył. - A ty, po co tam tak pędzisz? Spytałam.


{Black?}

środa, 22 października 2014

Od James'a-cd Villag

Czułem, że przenikają mnie dreszcze. Kochałem waderę z całęgo serca, ale...nieważne. Nie mogłem jej tego powiedzieć. Czułem się dobrze z tym że nie znała całęj prawdy, ale i źle. Wolałem żeby mnie znienawidziła za te kłamstwo niżeliby coś miało ich zranic

Villag? Wybacz jesem na telefonie ;(

Od Leyli-cd Christiny

-Wstałam nie dawno, ale jestem strasznie zmęczona. Nie wiedziałam nawet po co wstałam. Wewnętrzna potrzeba troszczenia się o innych-zaśmiałam się z swoich słów
-No dobra...To jak?
-Możemy poszukać obcych wilków które zagrażają wataszie, ale ich nie zabijać
-Co!!
-Spokojnie. -zawołałam w myślach przyjaciela. Po chwili już tutaj był- To Devil. Jeden z niewielu Saltus Mortem(chcę podziękować graczce Tygrysica, powinna wiedzieć o co chodzi.) Żywi się wilkami. Jest moim najlepszym przyjacielem-samiec powiedział tylko coś szczękając czaszką.
-Przyjaźnisz sięz zwierzęciem które zjada twoich pobratyńców?!
-Głównie-odpowiedziałam, a 2,5 metrowy samiec jakby się uśmiechnął.- Zjada też lisy, ptaki, czy kopytne. Zaraz po wilkach uwielbia zjadań dzikie mustangi daleko na zachód stąd. Musisz zobaczyć jak majestatycznie zabija
-Czyli dlatego chcesz zając tego jakiegoś wilka?
-Tak. Zabijanie ma we krwi. Idziemy?
-Wywąchać go?-uśmiechnęła się
-Jeśli chcesz.-Chris zaczęła węszyć. Już na północnej granicy wyczuła coś. Ja też to poczułam. Wielki czarny barior polował przy naszym terytorium na nasze sarny! Widziałam jak Devil planował co zrobić. Wyskoczył i najpier zaczął patrzeć na niego pustą czaszką. Otworzył szeroko pysk ukazując białe, ostre jak brzytwa zęby. Kochany mięsożerca. Nie potrafiłam napatrzyć się na to jak zabijał. Gdy się spostrzegłam kończył jeść
-Masz fajną zabawę co?-poklepałam go. Na całe szczęście skończył jeść. Każdy Saltus Mortem odgryzłby mi wtedy głowe. Mi i innemu.
Usłyszałam przeciągły ryk. Skinęłam głową, a on odszedł
-Co się dzieje?
-Jego partnerka go woła

Christina?

wtorek, 21 października 2014

Od Christiny C.D Leyla

    Jak wróciłam do domu, nie mogłam znieść jak ten wilk mnie upokorzył. Postanowiłam, że jak następny raz go spotkam to tym razem ja go upokorzę. Tak rozmyślając, zauważyłam Leylę obok jaskini, która już spała.
 - Czemu nie śpisz w domu? - Obudziłam ją.
 - A, zmęczyłam się. - Uśmiechnęła się.
 - No to teraz choć. - Powiedziałam. Po chwili już byłyśmy w jaskini. Ja poszłam do swojego pokoju a Leyla do swojego.

Dzień

Obudziłam się. Przede mną stała Leyla z nogą jelenia w pysku.
 - Po co ci to? - Spytałam.
 - To dla ciebie, na śniadanie. - Odpowiedziała. - Jest dziesiąta. - Dodała.
 - Chyba mogłam sobie pospać? - Ziewnęłam.
 - Nie zaprzeczam. - Uśmiechnęła się.
 - Masz ochotę coś zrobić?

[Leyla?]

Od Villag C.D James'a

   - Uznajmy, że ci wierzę... - Mruknęłam. Basior podszedł, by mnie przytulić a ja go odepchnęłam. - Nie przytulę cię, puki nie będę pewna, czy mogę ci ufać. - Uśmiechnęłam się.
 - Ale już ci wszystko powiedziałem. - Powiedział ze zdziwieniem.
 - A ja ci nie do końca wierzę. - W mgnieniu oka wyszłam z jaskini a James za mną.
 - To gdzie teraz idziemy? - Spytał James.
 - Nad rzekę. - Odpowiedziałam z obojętnością. Za chwilę już tam byliśmy. Ja jak głupia wbiegłam do rzeki i krzyknęłam. - Spróbuj mnie złapać. - Basior pobiegł za mną i zaczął mnie gonić. Wyglądało to jakbyśmy się bawili jak małe szczenięta. Po chwili zabawy wyszliśmy z rzeki, gdy się "wysuszyłam" byłam taka puchata. Podeszłam do James'a, ten się do mnie głową obrócił, a ja go pocałowałam. To trwało z jakieś pół minuty.


[James?]

Od Black'a C.D Airi

   -Przecież to oczywiste, że to świątynia-skomentowałem.
-Jak to?-zaciekawiła się.
-Nie jedną świątynie w życiu widziałem i śmiem twierdzić, że to też jest świątynią. A skoro ciągle pada tu śnieg, być może jest to świątynia boga mrozu..
Zamilkłem na chwile. Nie przepadam za zimą, od kiedy to przez nią straciłem najbliższą mi osobę...
-Halo? Ziemia do Black'a, ziemia do Black'a..
-Czego?-mruknąłem
-Tak się zawiesiłeś na chwilkę...wszystko ok?
-Nie, nic nie jest ok...jest tu coś jeszcze ciekawego w tej watasze?



<Airi?>