-Weź bardziej pozytywnie spojrzyj na świat. Bo to co ty robisz to szczyt wszystkiego. Sam sobie znajdź tą świątynie.Mojej pomocy nie potrzebujesz. -Odpowiedziałam.
-Sam ją znajdę! - Krzykną.
-Dobra, to już mogę już pójść. -Powiedziałam, i odeszłam żwawym krokiem. Po chwili usłyszałam wrzask. Zawróciłam, i pobiegłam w stronę Black'a. Jak dotarłam, miał łapę całą w krwi i dwie pumy go atakowały. Postanowiłam mu pomóc. Skoczyłam, i zaczęłam krążyć wokół jednej z pum by mnie zauważyła. Gdy tak się stało, skoczyła na mnie a ja zrobiłam unik a ona wpadła w ciernie. W pewnym momencie zza krzaków wyszła Vega.
-No nareszcie! -Krzyknął Black. Ona zareagowała i szybko odepchnęła pumę w stronę wielkiego głazu.
-Nic wam nie jest? -Spytała.
-Jest ok. -Odpowiedziałam. -Black, ty jak się czujesz?
[Black?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz