wtorek, 28 października 2014
Od Black'a-cd Airi
Nie odpowiedziałem tylko pędziłem dalej. Po chwili wzbiłem się w powietrze i wzrokiem szukałem świątyni...Musiałem to sprawdzić, po prostu musiałem...
-Czekaj!-usłyszałem z dołu drącą się waderę.-To ukryta świątynia! Z góry jej nie znajdziesz!
Szybko wylądowałem na ziemi.
-Gdzie jest ta świątynia?
-No tutaj..zaprowadzę cię...
-No to się pośpiesz-wszedłem jej w słowo.
Airi prowadziła mnie słabo widoczną drogą a ja co chwilę poganiałem ją. Chciałem jak najszybciej trafić do świątyni i sprawdzić coś, co być może całkiem odmieni mój los.
-Dlaczego ci aż tak na tym zależy?-spytała niespodziewanie moja przewodniczka.
-Nie ważne...-nie chciałem teraz o tym mówić.
-Ważne, ciągle jakoś dziwnie się zachowujesz, poganiasz mnie i chcesz dostać się do świątyni o której nigdy pewnie nie słyszałeś. O co chodzi?-zniecierpliwiła się.
-Jak dojdziemy to się dowiesz!- wydarłem się.
-Nie-Airi stanęła.-Albo mi powiesz teraz albo cię nie zaprowadzę. Wybieraj.
-Dojdę tam sam-zacząłem ale wadera weszła mi w słowo.
-Nie dojdziesz, sama znalazłam ją wiele się trudząc więc ty pewnie nie dasz rady.
-Dam! Mogłabyś mnie łaskawie przepuścić?-miałem już dość tej rozmowy.
-Nie.- nie miała zamiaru odpuścić.
-Powiem ci jak dojdziemy bo nie będzie to miało większego sensu-próbowałem negocjować.
-Nie musi mieć sensu.
Westchnąłem.
-Nie wiem czy mogę ci ufać-mruknąłem.-Nikomu już nie mogę ufać.
<Airi?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz