środa, 1 października 2014

Od Leyli-cd Christiny

-To może chociaż potrenujemy-powiedziałam aby zmienić temat. Nie powiem podobała mi się kłótnia. To jak małą walka.
-A niby gdzie
-Jest takie miejsce-uniosłam brew- Chodź-powiedziałam i pobiegłam nie czekając na zgodę siostry. Pobiegłą za mną

-To tutaj-powiedziałam gdy dotarłyśmy na miejsce. Było otoczone drzewami. Po środku było tylko kilka drzew i pole treningowe. Do drzew na polanie przymocowane były liny, na ziemi był wszelkie manewry, drewno kolce i ogólnie.
-Skąd to się tu wzięło?-spytała
-Zrobiłam to-powiedziałam
-Ty?
-Nie pytaj tylko patrz-powiedziałam i wskoczyłam na tor. Najpierw zwinnie ominęłam przeszkody na dole, przeszkoczyłam pułapki z kolcami i wspięłam się błyskawicznie na drzewo. Skakałam i na końcu wylądowałam na ziemi. Noi jeszcze przewrót w tył nad pułapką ognia
-Jak?-spytała\
-Wiele miesięcy treningu. Ty będziesz strategiem. Ja chcę być najlepszym wojownikiem, A właściwie drugim dowódcą. Spróbójesz?
-Nie wiem. Może najpierw jednak coś zjemy?
-Dobra, obmyśl plan-uśmiechnęłam się. Niech robi to co umie najlepiej planuje tor. Ja byłam lepsza w tych torach i walce, a ona w obmyślaniu najlepszych planów.
-Dobra. Chodźmy coś wymyśliłam. Poszłyśmy. Gdy wyszłyśmy cała sięć moich treningów stałą się niewidoczna

Christina?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz