Szłam sobie przez pola, wolnym krokiem. W pewnym momencie zauważyłam Shelin, siedzącą przy jabłoni, patrzącą się w swoje odbicie we wodzie.
- Nad czym rozmyślasz? - Zapytałam.
- Nad wszystkim. - Odpowiedziała spokojnym głosem.
- Ok. Pójdziemy coś zjeść? - Spytałam.
- Może, nawet trochę zgłodniałam. - Uśmiechnęła się.
(Shelin? Krótkie, ponieważ nie miałam za dużo czasu.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz