Już nie lubiłem tego wilka. Skoczyłem i pociągnąłem go za skórę na karku
-Nie słyszysz co mówi ?-spytałem arogancko.
-A co?
- To że powinieneś posłuchać-powiedziałem i wyszczerzyłem kły. Sytuacja była napięta. Basior skoczył na mnie lecz ja ominąłem jego atak i przygwoździłem go do ziemi. - Posłuchaj Ageron? Tak masz na imię. Jeśli ktoś ci każe z siebie zejśc to się schodzi i nie powinno się tak zawracać głowy-powiedziałem i zeszłem z niego. Basior podniósł się
-Ciebie wątpię żebym się słuchał
-Powinieneś. Może nie jestem głównym alfą, ale alfą w stanowisku więc lepiej się wynoś!-warknąłem. Basior odszedł
-To co teraz zrobimy?-spytałem się lekko wadery. Nie wiedziałem jak chciała zareagować po tym co przed chwilą zrobiłem basiorowi. - Spacer?
Villag??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz