Przeżuwałam spokojnie, nie śpieszyłam się, czułam, że ktoś na mnie cały czas patrzy. Odwróciłam się, to był James, uśmiechnęłam się do niego i wróciłam do jedzenia. Nagle ktoś na mnie wpadł, zrobiłam salto, to był Ageron, znów się na mnie rzucił.
- Siema, mała... - Spoglądał na mnie uwodzicielsko.
- Cześć Ageron... - Też się do niego uśmiechnęłam, dopiero później dałam mu w pysk. James był nieco wkurzony.
- Za co to było?! - Zapytał rozzłoszczony Ageron.
- Za nic, kompletnie za nic. - Uśmiechnęłam się do niego arogancko. Mu to nie przeszkadzało, znów się na mnie rzucił.
- Ku*** czego ty ode mnie gościu chcesz?! - Zdenerwowałam się.
- Tego żebyś wreszcie zobaczyła, kto cię docenia... - Zbliżał cały czas głowę do mojej, obróciłam ją w bok, ale to niewiele dało. James oburzony, rzucił się na niego, ale Ageron ma wyostrzony wzrok i zdążył odskoczyć, co sprawiło że leżał na mnie.
- Możesz ze mnie zejść? - Zapytałam już zdenerwowana.
<James? Ageron?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz