niedziela, 6 kwietnia 2014

Od Villag C.D James'a

   -Bez komentarza... - Odezwałam się do niego opuszczając głowę w dół.
 - A mogę wiedzieć jak mnie tam zabierzesz? - Uśmiechnęłam się arogancko.
 - Wsiadaj na mój grzbiet. - Odezwał się po chwili.
 - Ale ja trochę się krępuję... - Wyszeptałam i zrobiłam kilka kroków do tyłu.
 - Właź, spokojnie. - Podszedł do mnie. Nagle zza krzaków wyszła Sasha.
 - Nie, to znowu ty?! - Zakryłam łapa twarz.
 - Co znowu ty? - Przekręciła głowę w bok. - A w ogóle masz coś do jedzenia? - Wyszeptała.
 - Nie! - Odpowiedziałam rozwścieczona.
 - Nie wściekaj się tak bo ci żyłka pęknie. - Odpowiedziała mi i zaczęła się śmiać.
 - Nie ważne, dobra James ale pozwól, że ci wbije trochę pazury w skórę... - Wyszeptałam.
 - No dobra, właź. - Już zniecierpliwiony. gdy na niego weszłam, dziwnie się poczułam, przelecieliśmy koło lasu, którego zdobiły złote i czerwone liście, poczułam się w swoim żywiole i zmieniłam się w wilka miłości, i spadłam na dół, specjalnie, walnęłam o jakiś głaz a obudziłam się obok James'a w jaskini, który cały czas się na mnie patrzył. Ja szybko wstałam bo czułam się niezręcznie.
 - No, nareszcie wstałaś. - Uśmiechnął się.
 - A ile spałam? - Zapytałam rozciągając się.
 - Z jakąś godzinę... - Odrzekł.
 - To długo. - Uśmiechnęłam się. - Była tu moja siostra? - Zapytałam.
 - Tak, i powiedziała, że jak się obudzisz, to żebyś jej coś upolowała na obiad. - Odpowiedział.
 - O matko, co ona z tym jedzeniem. - Upadłam znów na ziemię.
 - Mm,mogę się ciebie czegoś spytać? - Zapytał (xd).
 - No mów... - Wstałam szybko i patrzyłam mu prosto w oczy.

<James?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz