- Siema, James cię szuka. - Szybko powiedziała.
- Muszę coś przemyśleć, powiedz mu, że wrócę jutro. - Gdy jej odpowiedziałam, pobiegła do James'a.
Doszłam do takiego wodospadu, i posiedziałam sobie między drzewami, i zastanawiałam się czy James'owi powiedzieć o tym że... W między czasie zasnęłam, obudziłam się w środku nocy, bo brzuch mnie rozbolał, ale całe szczęście obok mnie rósł krzak z wilczymi jagodami, więc zjadłam kilka, i śpiewać mi się zachciało, nie wiem dlaczego...
A potem znów zasnęłam, cały czas się bałam jak James zareaguje jak mu to powiem... Obudziłam się nad rankiem i szybko pobiegłam do jaskini mojej i James'a, gdy tam dobiegłam przytuliłam się do niego z płaczem.
- Co się stało? - Zapytał zdziwiony.
- Ja, jak ci to powiedzieć, będziesz miał potomstwo... - I rozpłakałam się jeszcze bardziej.
<James?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz